Esmenu pisze:
Jak dla mnie niesamowita parodia. Śmiałam się przez całe opowiadanie :-) Dziwią mnie, niektóre komentarze - przecież to właśnie miało być śmieszne! (chyba)
pozdrawiam :-)
PS. Kiedy coś nowego ;)
Jak napisałem wyżej, to nie była żadna parodia, tylko kpina... kpina z literatury, z tego forum, kpina z postaci stworzonych przez Sapkowskiego itd., a świadczyły o tym, również inne wypowiedzi autora i jego komentarze do wyprowadzonych linii krytyki.
Zresztą, taki typ net-ludzi jest popularny, zwykle jednak ograniczają się do napisania jednego, dwóch zdań krytycznych, częstokroć niewybrednym językiem, komentując jakieś uznane zjawisko kulturalne, film czy książkę, bądź szanowaną w świecie sztuki osobę. Następstwem tego jest eksplozja oburzenia wśród internautów, którzy broniąc zbezczeszczonej świętości odsądzają delikwenta od czci i wiary, zaś głównie od rozumu... Sam zaś autor wypowiedzi, "dzielnie" jej broni szafując wypowiedziami typu "każdy ma prawo do swojego zdania" i... śmieje się w kułak z oburzenia swoich oponentów. Od czasu do czasu z nudów rozczytuję się w tego typu ciągnących się bez końca słownych przepychankach. Natknąć się można na nie pod każdą niemal opisywaną pozycją z klasyki filmu czy literatury, na filmwebie czy Biblionetce.
Tu jednak mamy wyjątkową sytuacje, otóż autor nie ograniczył się do kilku zdań, ale napisał kilka tekstów. Jest godna podziwu pracowitość, ale i godne pożałowania marnowanie czasu i energii. Dyskusja toczy się również na wyższym, od przeciętnego internetowego, poziomie, zaś fakt, że trwa to już z przerwami wprawdzie, ale od prawie 4 lat i dotąd nie umarło śmiercią naturalną też jest wart odnotowania. Zawsze uważałem, że internet to kopalnia skarbów dla socjologów i etnologów, a ten przypadek tylko to potwierdza. To jest zdanie naukowca, zdanie miłośnika literatury wyraziłem w poście wyżej i bynajmniej go nie zmieniam.