Wieża Błaznów

Nie wiem, jak innych. Moich nie obraził.
Będę się upierał przy interpunkcji. W tego typu wierszykach, ważne jest, by je też czytać we właściwym tempie. Interpunkcja zdecydowanie by pomogła...
P.S. Po przeczytaniu obu zapytuję: masz aktualnie jakieś doły psychiczne, problemy może? W końcu jest wiosna, klimat nie sprzyja podobnej tematyce...;-))))

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Wiersz nr 2 ma zaburzoną rytmikę. Bardziej niz nr 1.



Hmmm...nie znam się na satanistycznych obrzędach, ale kojarza mi się raczej z ciemnością i światłem świec, ewentualnie księżyca, ale cóż...

_________________
Ceterum censeo Karthaginem delendam esse
aka Owieczka
-----------
"That's a motorcycle jacket. If you're just wearing it for style then it's a waste of a perfectly good cow."

Im chyba raczej chodzi o to, że wyjdzie Zły na światło dnia....no a potem dostanie wpier...ja Pismo każe :)

_________________
All those moments will be lost in time...

Eeehhh...poezji nigdy za dobrze nie rozumiałam...niestety...

(ale ostatecznie mam prawo sama sobie ją interpretować)

_________________
Ceterum censeo Karthaginem delendam esse
aka Owieczka
-----------
"That's a motorcycle jacket. If you're just wearing it for style then it's a waste of a perfectly good cow."

Pewnie :) ja tam zpoezji lubię tylko haiku :) Miłosz je fajnie tłumaczył

_________________
All those moments will be lost in time...

:)))))))))))))))))))))))))))))

_________________
Ceterum censeo Karthaginem delendam esse
aka Owieczka
-----------
"That's a motorcycle jacket. If you're just wearing it for style then it's a waste of a perfectly good cow."

Hehe :))

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

]

Satanizm (czy urażam czyjeś uczucia?...;)) wydaje mi sie zużyty i naduzywany przez, sorry, mówię ogólnie, nie pijąc do Woydzia, przez szczeniaki, ktroe naczytały sie kiepskich horrorów nie orientujace sie, o co w tym biega naprawdę.

Woydzio: nie jestem ekspertem od poezji, ale też wydaje mi się, że w Twoich wierszach rytm kuleje. No i jakoś nie potrafię dopatrzeć sie w nich jakiegoś głębszego znaczenia...a na tym (oczywiscie IMO) poezja polega - na ukrytych znaczeniach, które czytelnik odkrywa czytając wiersz.

_________________
podpisano:
Nazgul Założyciel, chwilowo w stanie hibernacji

Mam cały tom haiku tłumaczonych przez Miłosza. Ar-cy-dzie-ła. Formy i treści :) Skondensowane uczucie podane w siedmiu słowach.TO jest sztuka :)

Tark
PS.Hare Kriszna jostexa to piosenka Kur oczywiście :)
PS2.Z Kur polecam "Jesienną deprechę". Krańcowo śmieszne :)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Tradycyjnie dziękuję za konstruktywną krytykę :)= A że w "Satanistycznym wyznaniu wiary" rytm nieco kuleje to wiem, ale jest to pierwszy wiersz jaki stworzyłem w swoim życiu a początki, jak wiadomo, zawsze są trudne. Przedstawiam więc wiersz, który napisałem dla mojej ukochanej kobiety i w którym rytm nie kuleje:

Wodospady światła

Wodospady światła widzę w oczach Twoich,
Promienie światła z Twych źrenic spływają,
Przysłaniasz je szybko falą włosów swoich
Lecz w mojej pamięci na wieczność zostają.

W mym sercu wyryte są już jak w kamieniu
Dźwięk Twego głosu, śmiechu radosnego.
I choćbym zginął – w następnym wcieleniu
Odnajdę Anioła najukochańszego.

Woydzio

_________________
Ja tu tylko sprzątam
Twoja zajebistość ma tyle komponentów, że trudno spamiętać - J. W.
Jestem już ojcem nie tylko dla dwóch kotów ale także dla Michała Piotra

Jeden z moich ulubionych:
"Jesienne trawy
wszystko co zostaje
z marzeń żołnierzy"

Basho? Nie pamiętam autora...

_________________
All those moments will be lost in time...

Kur też ale mnie się wydaje że wcześniej śpiewała to APTEKA :)

_________________
Pozdrawiam
Jacek

To ja (nie obrażając niczyich uczuć:) spróbuję poprawić to kulejące metrum. Treściowo jest toto niezłe.

Zła ciemność dachy domów okrywa
A w sercach ludzkich strach wzbiera
Księżyc już w pełni, zew jego wzywa
Nieludzi nadeszła era

Wilki już wznoszą grzywiaste głowy
Rozległ się skowyt ponury
Wnet wilkołaki ruszą na łowy
A pełnia rozedrze chmury

Watahą gnają na polowanie
Człowiek czy sarna to zdobycz
Wśród murów lasów - cieni miganie
W nocy ich krew trzeba zdobyć

Padł strzał i teraz wiodący samiec
Swój łeb do ziemi przytula
Skończył na zawsze swój wilczy taniec
Trafiła go srebrna kula.

Tak jest chyba lepiej. POza tym zwróć uwagę na "rym" zdobycz-zdobyć (coś tu chyba nie tak?) i zamień go na coś innego. I czy wilki na pewno mają gdzywiaste głowy? Mnie to się raczej z hienami kojarzy, ale mogę się mylić. A wierszyk całkiem miły:)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Ja o miłości napisałem jedynie to:


To jedno spojrzenie
Ten jeden gest
To jedno słowo
I wtedy już wiesz...

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Tuwim to dopiero wielkim poetą był. "Sen złotowłosej dziewczynki" to dla mnie najbardziej erotyczne słowa na świecie ("Pani pachnie jak tuberozy/ To nastraja i to podnieca/ A ja lubię tuman narkozy/ A najbardziej, gdy jest kobieca (...)") Po prostu się rozpływam ("(...)Paniu usta swe wtula w to futro/ Pewno.. miękkie jest to futerko(...)") Szał ciał i uprzęży. Szczerze powiedziawszy słów mi brakuje, dlatego opisuję to w tak prymitywny sposób.
On kapitalnie operował słowami. Te jego gierki, zabawy, po prostu coś niesamowitego... Z Gałczyńskim jest podobnie, ale i tak wolę Tuwima.
A poza tym Tuwim miał urodziny w ten sam dzień co i ja :))

_________________
ggadem lub emalią