Gość pisze:
oki . jestem in corpore i nie undercover.
matko joanno - nie podlizuj sie facetom. nie rozczarowuj. mnie własnie spodobało sie twoje męskie podejście do poezji i dyscyplina słowa. bez idiotycznego liryzmu.
woydziu - krytyki sa konstruktywne. przeczytaj sobie jeszcze raz i pomyśl nad tym, co mogło mi się tak bardzo nie podobać. poczytaj też komentarze innych, podawali przykłady, czynili korekty. niczego cię to nie nauczyło....
co do anonimów - nie bądzcie śmieszni - tu jest matrix, tu każdy jest anonimowy.
Drogi Gościu
Obraża mnie insynuacja, że moje podejście do poezji jest męskie, mężczyźni sądzą często, że epitet: "baba z jajami" jest komplementem, hm, dla mnie to obelga. Nie mam męskiego podejścia do poezji i ogólnie rzecz biorąc "męska" literatura mnie nie powala na kolana. Jestem kobietą i podejście do życia w ogóle mam kobiece, rozumiem, że zadziwia Cię fakt, że kobieta nie pisze o kwiatkach i skowronkach, ale cóż, takie życie. Nie pretenduję do porównań z Szymborską czy Poświatowską, na to jestem zbyt inteligentna, ale język polski nie jest mi obcy i wiem, że umiem się nim posługiwać. Czasami zdarza się, że mam w nim coś do powiedzenia i że udaje mi się to ubrać w rytm, chcę wtedy podzielić się swoją radością stworzenia z przyjaciółmi, których kilkoro zagląda na to forum. Mają oni pełne prawo powiedzieć, że im się nie podoba, ty też masz, ale powiedzenie komuś: "ty już więcej nie pisz" jest bardzo nie miejscu. A wiesz dlaczego? Dlatego, że to miejsce spotkań, miejsce gdzie ludzie rozmawiają i są dla siebie mili. To nie są łamy poczytnego pisma "Poezja", gdzie krytycy mają pełne prawo sponiewierać "artyste co się pcha na salony", A po co się pchał? Pchasz kij w mrowisko, li-tylko dla wywołania głosów oburzenia, a zatem nie dziw się, że się odezwały.