Alakhai pisze:
Wiesz, być może to jest tak, że to redakcje nie pozwalają mu na rozwinięcie skrzydeł? Pamiętaj, że "Polityka" i "Wyborcza" to nie są branżowe czasopisma komiksowe :-)
To, że redakcja dyktuje warunki, robi cięcia i trzeba z nią toczyć boje, jest oczywiste chociażby w świetle przytaczanego przez Ciebie maila. Takie jest życie - wyżej nerek nie podskoczysz, dobrze.
Ale chodzi o to, że o komiksie poważnie (a nie na zasadzie jakiejś ciekawostki - niech będzie, że o poważnej czasami tematyce itd., itp.) nie koniecznie należy czy można pisać tylko w pismach branżowych. Jakoś nie chcę się z tym zgodzić i przypuszczam, że Ty także nie. Pisma "poczytne" jak wymienione przez Ciebie "Polityka" czy "Wyborcza", mają tę właśnie przewagę, że trafiają do nieporównywalnie szerszego niż branżowe grona odbiorcy (pomijam już, że w przypadku komiksów "branżówki" mają trochę inny niż przeciętnie charakter. Po prostu większość miejsca zajmują tam same komiksy, a nie atrykuły krytyczne czy prezentacje - wyjątkiem KZ, ale to jest magazyn internetowy). Ponadto w pismach "poczytnych" można znaleźć czasami artykuły mogące stanowić wskazówkę odnośnie tego co warto, co w jakim stylu itp. dla przeciętnego czytelnika lub widza (mam na myśli kogoś, kto nie pretenduje do pozycji eksperta, ale też nie jest mu do reszty obojętne co przeczyta czy zobaczy). I właśnie tego mi brakuję. "Pracy u podstaw". Ale może za wiele bym chciała... Tak czy inaczej - kiedy już pisze się o jakimś komiksie, to te dwa zdania o kresce czy kadrowaniu nikogo by nie zabiły (chyba że redakcja uzna inaczej :-( ), a komiks to komiks - czyli treść + grafika.