Fanky pisze:
Jest tu kilkoro zawodowców od tłumaczeń. Np. Blaireau, który lubi uprawiać konstruktywną krytykę.
Z całym szacunkiem dla Borsuka, ale nie jest on żadnym zawodowcem od tłumaczeń. To, że ktoś zna nieźle jakiś język, bezproblemowo w nim czyta, pisze i mówi, nie czyni jeszcze z niego zawodowca. Zawodowiec to jest anglista i/lub tłumacz - tylko i wyłącznie.
al svartr pisze:
pierwszy błąd jaki byś mógł popełnić, to publikacja tego na jakimkolwiek forum! maga na pewno nie zainteresował by system, który mozna sobie przy odrobinie wysiłku ściągnąć na całym świecie
Pełna zgoda. Można wrzucić na próbę fragmenty, ale tylko fragmenty (najlepiej niezbyt duże).
Fanky pisze:
"Wiedźmin RPG" to nie oko "Oko Yrrhedesa" i do Sapkowskiego jego przekłady można przysyłać z równym powodzeniem, jak zanosić żale z powodu filmu (tzn. na próżno). Grę robił kto inny, kto inny też za nią odpowiada. Tłumaczenie, przed zaniesieniem do wydawnictwa, należy dać do sprawdzenia komuś kompetentnemu, kto oceni, ile jest warte.
Otóż to.