Alakhai pisze:
BTW: pierwszy tom "Mrocznej Wieży" ma dwa różniące się treścią wydania. W polskiej wersji AFAIR różnią się nie tylko treścią, ale i tłumaczeniem (w każdym razie tak nam opowiadał kilka tygodni temu na konwencie sam Królicki).
Prawda wygląda tak, że całą serię równlegle wydają i Albatros i Świat Książki. Akurat tłumaczenie I (i chyba IV) tomu pozostało bez zmian, ale w wydaniu ŚK miejsce Królickiego zajął Michał Wroczyński, którego chyba nie muszę ci przedstawiać:P
Zamorano pisze:
Ja jeszcze pamiętam Krzysztofa Sokołowskiego z artykułów o Tolkienie i Lewisie w "Małej Fantasyce"(...)
Ja zaś jako od niedawna kingolog-amator zauważyłem, iż pod koniec lat 80 w "Fantastyce" Sokołowski razem z Parowskim pisali pierwsze w naszym kraju artykuły o Kingu. Wychodzi z tego, że gość jest lepszym publicystą niż tłumaczem.
Yenna_ pisze:
A jeśli juz zaistnieje taka konieczność to niech kolejny tłumacz będzie łaskawy sie do diabła zapoznać z poprzednimi tomami! nie ma to jak profesjonalizm:/
Tłumacz-bardzo wskazane, acz niekonieczne. Ale dla redaktora jest to psi obowiązek.
A jako pointa-cytat z
Esensji (recenzja IV tomu):
Na zakończenie uwaga o tłumaczeniu. Seria wydawana jest bardzo starannie pod względem edytorskim. Mimo że tłumaczy jest dwóch, nie czuć różnicy w stylu, zachowano też jednolite nazewnictwo. (sic!)
Niestety, w przypadku tego cyklu, czego dowodzi niniejszy artykuł, ważną rolę odgrywa znajomość całej twórczości autora. Oczywiście z jednej strony trudno wymagać od tłumacza, aby przed przystąpieniem do pracy zapoznał się z kilkudziesięcioma innymi książkami; z drugiej, pokazanie powieści przed wydrukowaniem osobie, która mogłaby wytknąć błędy, nie powinno stanowić zbytniej trudności. Wydawcy tego nie zrobili. W ten sposób, dla przykładu, "Miasteczko Salem" ("Salem′s Lot") doczekało się alternatywnego polskiego tytułu: "Banda z Salem". Też ładnie. :)