Ala pisze:
A wracając (może w końcu się uda) do tematu, współczuję dziennikarzom wszelakiej maści, którzy pracują z Sapkowskim. Nie jest to łatwy rozmówca, o wielu sprawach mówić nie chce (jego prawo), często ironiczny lub zamknięty w sobie. Częściowo go rozumiem, widząc co też moi "koledzy po fachu" często wypisują. Z drugiej strony słysząc relacje ze spotkań autorskich mam wrażenie, że prezentuje tam drugą twarz, tego złośliwego acz przystępnego pisarza.
Zgadzam się, że AS jest wyraźnie trudnym rozmówcą i zrobienie z nim dobrego wywiadu nie jest proste. Bereś miał skomplikowane zadanie, a Sapkowski bynajmniej nie miał zamiaru go mu ułatwić. Jednakże wydaje mi się, że do takiej osobowości jak Sapkowski należy podchodzić w odpowiedni sposób, trochę z podstępem, zadawać pytania podchwytliwe i starać się mimo wszystko nakłonić go do opowiadania o sobie, ale nie w sposób nachalny. Bereś w zasadzie zaczął od pytań personalnych, dopiero, gdy zorientował się, że Sapkowski wyraźnie zamyka się w sobie i zazdrośnie chroni swoją prywatność, przeszedł do tematów łączących się z literaturą i twórczością pisarza. IMHO powinien sprawę rozegrać odwrotnie - zacząć od rzeczy, o których AS (jak każdy pisarz) opowiada chętnie - wzory postaci, problemy przewijające się przez jego książki, bez tego skupiania się na wpływie osobistych przeżyć na jego twórczość. Kiedy AS by się rozgadał, wtedy można by zacząć drążyć problemy bardziej personalnie, ale bez tej tendencji, która mnie tak drazniła u Beresia - bez sugerowania odpowiedzi.
Tak sobie teoretyzuję, bo w sumie trudno stwierdzić, czy ten wywiad mógł zostać przeprowadzony lepiej. Z pewnością AS mógł "dać z siebie więcej", ale IMHO Bereś również mógł się bardziej postarać.