arien pisze:
I czepiają się biednych ofiar zupełnie bezpodstawnie, bo na przykład tamte niewinne ofiary dają spacje w złym miejscu, a przecież to nikomu oprócz ortograficznych zboczeńców nie przeszkadza, tak?
Dokładnie.
Joanka pisze:
Nie wiem, czy zauważyliście, ale Asioł jakiś czas temu sobie poszła. Właśnie z powodu pretensji, jakie niektórzy mieli do niej za poprawianie postów. Prawdopodobnie już nie wróci na forum, a szkoda, bo miała rację w tej sprawie. Naprawdę aż tak wam zależy (Wrzosiu, to głównie do ciebie) na spokoju ducha tych, którym nie chce się nawet przeczytać posta przed wysłaniem?
Nie będąc co prawda Wrzosiem...
Tak, zależy. Co więcej (mimo pewnej do Asła sympatii) jeśli ktoś tak jak Asł reaguje na krytykę i drobne w gruncie rzeczy pretensje, to jego problem. Oczywiście jeśli to prawda, że był to powód nie tylko bezpośredni , ale i pośredni. W to ostatnie byłbym skłonny (mimo nieznajomości osobistej Asła) wątpić, zważywszy to, co pisała na ten temat na blogu. Przy okazji, akurat regularna lektura tego bloga wskazuje, że pokazywanie Asła jako przykładu obrończyni polskiej mowy przed literówkami jest nieporozumieniem.
I co?
Jesteś w stanie zrozumieć, co ona tam pisze?
No to widać, że tego typu błędy, jeśli nie występują w jakimś kosmicznym stężeniu (vide krystek) komunikacji nie unieczynniają. Dużo bardziej wpływa na to bełkotliwy sposób formułowania myśli i wypowiedzi, ale za to w zasadzie nikt nie banuje. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, iż u większości osób mniejszy absmak pozostawiają okazjonalne błędy językowe niż np. co poniektóre zagrywki Tarkusa, można byłoby zdobyć się na trochę tolerancji w tym zakresie również na forach.
Alakhai pisze:
Jednak jeśli ktoś wali byki raz za razem, a jego posty trzeba specjalnie odcyfrowywać, żeby dojść do rzeczy, to już jest zdrowe przegięcie i tolerować takich praktyk nie mam zamiaru.
Druga część jest IMHO ciekawa. Czyli pisanie skomplikowanym językiem, wtręty łacińskie i zamieszczanie złożonych aluzji też są "na indeksie"?