Skonczyełm "Wicher smierci" i stwierdzam, że kolejne tomy są coraz lepsze. Natomiast przekłady coraz bardziej niedbałe.
Mamy do czynienia ze spójną całością. Wielce oryginalną. I tak skoplikowaną, wielopostaciową, wielowatkową i spleconą, że wymaga od czytelnika niezłego skupienia by się nie pogubić. Własciwie należałoby całość przeczytać jednym ciągiem. Świetnie przeprowadzone w kolejnych tomasz odsłanianie kolejnych aspektów dotychczasowych wydarzeń i dsłanianie kolejnych tajemnic, które nasuwaja kolejne. I facet cały czas potrafi czymś zaskoczyć. kulminacje konwergencji są majstersztykami.
IMo nasłabsza częścią jest Dom łańcuchów - za dużo publicystyki (której nie ma w Ogrodach Księżyca), o która na szczęście zanika od Przypływu nocy.
Kolejność czytania dotychczasowych tomów właściwie nie jest jedyna mozliwa.
Mozna też czytać w tej kolejności:
Przypływ nocy
Ogrody Księżyca
Wspomnienie Lodu
Bramy Domu umarłych
Dom łańcuchów
Łowcy kości
Wicher śmierci
Szkoda, że na ostatnie trzy częsci trzeba czekać, bo zapomnę znowóż postaci i wątki.
Tu jest mapa całości świata:
http://i36.photobucket.com/albums/e4/We ... -delta.jpgCiekawe, ze w tym świecie nie ma zasady, że na równiku ciepło, a im dalej od równika, tym zimniej. Natomiast jest tak, że na każdym kontynencie mamy tundrę na pólnocy i step na południu. Niezależnie do tego, gdzie dany kontynent leży.