Ja również dopiero teraz obejrzałem obie części (oups! trochę spóźniony zapłon) i stwierdzam że do tej pory nie doceniałem Tarantino. A jestem pod ogromnym wrażeniem ;D - może dlatego że zawsze uwielbiałem wszystko co dotyczy japońskiej szermierki...a tutaj miodzio - tyle akcji z białą bronią.
Co do wypowiedzi
8jakisCytuj:
Na bijatykę głownych adwersawrzy nie było co liczyć, bo Bill to już staruszek.
to wydaje mi sie że jak na akcję przy stole pokazał że jest bardzo szybki, podobnie jak z tym strzelaniem do Beatrix (no, w jej stronę) gdy sie rzucila w stronę miecza...Więc chyba w walce mógłby jeszcze sporo namieszać, ale rzeczywiście Panna Młoda raczej byłaby lepsza.
IMHO Tarantino zrobił niesamowity film nie tylko ze względu na zakręconą fabułę i akcję ale zwłąszcza forma powala - od razu miałem skojarzenia z Urodzonymi Mordercami Olivera Stone'a - podobne mieszanie konwencji zdjęciowych (raz kolor, raz b/w itp itd) a do tego bardzo dynamiczna muza.
A że pewne rzeczy trochę przesadzone ze względu na realizm? Przynajmniej zrobiono to celowo i mając tego świadomośc ogląda się to z przyjemnością. Bardziej mnie wkurza jak filmy akcji pretendujące do miana realistycznych (tutaj niestety słaba strona kina amerykańskiego) zawierają elementy powalające... śmiechem np. samolot odpalający pocisk powietrze - powietrze AIM9 "Sidewinder" w stronę mostu i niszczący go tym pociskiem.... no ręce opadają...[/quote]