Dżibril się wypowiedział z pozycji gracza hardkorowego, to ja skomentuję to z pozycji casualowego gracza:
Dżib pisze:
Chcesz większy teren i zamierzasz po nim biegać z buta?
Nie chcę większego terenu. Nic mnie tak nie odstręcza od gry jak świat, w którym wykonanie questa zajmuje 2 godziny, z czego półtorej spędzam na podróży (vide Gothiki czy Morrowind :>). Jak będę chciał połazić po lesie, to wyłączę kompa i wyjdę na dwór.
Dżib pisze:
W obecnej formie prezentuje się równie dobrze co system walki w "Gothic III" - klik, klik, klik, klik, monster nie żyje. To już walka w BG była bardziej pasjonująca, przynajmniej była TAKTYKA. W "Wiedźminie" idziesz i walisz jak cepem - najtrudniejszego monstera na hard spotykasz na początku gry: Bestia z wioski. Przez całą resztę przechodzisz jak przez masło. Gdzie te słynne piruety? Zejścia z ciosu? Widowiskowe efekty trafień? Tyle obiecywali, a nawet nie było cienia tego, co ma przeciętny slasher. Ja wiem, że to inny typ gry, ale jak się robi cRPG o fajterze, to niech będzie ten fajt zrobiony jakoś porządnie.
Veto! O ile walka w Gothicu III była faktycznie beznadziejna, o tyle w Wiedźmaku była idealna - nie nużyła, ale też nie wymagała nadludzkiej zręczności i czterech rąk do naciskania fafnastu klawiszy naraz. O, przepraszam - fafnastu przycisków na padzie, bo dzisiaj Prawdziwa Gra musi obsługiwać Pada, inaczej będzie kijowa. Dżibril, ty zdaje się chciałbyś widzieć Wiedźmina 2 jako coś w rodzaju połączenia konsolowej napierdzielanki i gry MMO.
Lhun pisze:
A co ja bym chciał? Dooooobrą fabułę
Rozumiem, że do tej pory jej nie miałeś? :>
_________________
Casual master race!Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0