Vramin pisze:
Czy ktoś pamięta ile razy w Sadze i opowiadaniach Geralt walczył pod wpływem eliksirów? Mi wyszło że trzy, tak na szybko: w tytułowym opowiadaniu gdy szedł na strzygę, w "Okruchu lodu" przy walce z zeuglem i (tu nie jestem pewny) już w Sadze gdy szedł na braci Micheletów. Halucynowania po eliksirach w "Coś więcej" nie liczę. Było może coś jeszcze?
"Czas Pogardy" - prawdopodobnie przed walką z Profesorem i jego dwoma kompanami Geralt zażywał eliksiry:
Cytuj:
Aplegatt drgnął. Pytanie zadał ten siedzący w cieniu, z którego teraz wyszedł, stając obok gońca. Miał włosy białe jak mleko, ściągnięte na czole skórzaną opaską, czarną kurtkę nabijaną srebrnymi ćwiekami i- wysokie buty. Nad prawym ramieniem połyskiwała mu kulista głowica przerzuconego przez plecy miecza.
— Dokąd droga prowadzi?
— Dokąd królewska wola pogna — odrzekł zimno Aplegatt. Nigdy nie odpowiadał inaczej na podobne pytania.
Białowłosy milczał czas jakiś, patrząc na gońca badawczo. Miał nienaturalnie bladą twarz i dziwne ciemne oczy.
[i]— Rozumiem — kiwnął głową białowłosy, po czym uniósł głowę, zdając się nadsłuchiwać dobiegających z zewnątrz odgłosów. Aplegatt również nadstawił ucha, ale słyszał tylko świerszcze.
— Macie wybór — rozległ się z podwórza lekko chrapliwy, ale donośny głos, który Aplegatt rozpoznał natychmiast. - Jeden z was wyjdzie i powie mi, kto was najął. Wtedy odjedziecie stąd bez kłopotów. Albo wyjdziecie wszyscy trzej. Czekam.